niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział XVIII

Odpowiadam na jedno z pytań : ONI SĄ NA WAKACJACH W PARYŻU, CAŁA AKCJA SIĘ TU KRĘCI WIĘC NWM CZY WGL WRÓCĄ XD

Andres
-Pablo!- Nie zważając na okoliczności wbiłem do jego gabinetu. 
-Hej, hej, Andres, chyba się puka?- Nauczyciel wydawał się być lekko zdenerwowany.
-Nie ważne!- Wyrzuciłem ręce w powietrze.- Pogotowie tu jedź, chodź szybko! Naty jest poszkodowana.- Byłem taki zdenerwowany, że nie wiem, czy zrozumiał to co do niego mówię. 
-Że co?! Jak to jest ranna? Co tu się dzieje?
-Pablo!- Krzyknąłem.- Nie zadawaj głupich pytań tylko chodź! 
W końcu zdołał się mnie posłuchać i wyszliśmy na korytarz podążając w stronę pokoju dziewczyn. Przed drzwiami już zrobiło się lekkie zamieszanie, każdy chciał wiedzieć o co chodzi, ale Ludmiła chyba nie pozwoliła im wejść. Ja się nie wahałem, nie pukając do drzwi szybko weszliśmy do środka zatrzaskując je ze nami, by nikt się nie przedarł. 
-Jezu Maria!- Pablo widząc krwawiącą Natę złapał się za głowę. 
Ja rozejrzałem się w celu znalezienia Ludmiły, siedziała na swoim łóżku i głośno płakała. Widziałem, że jej głupio, że strasznie bolało ją to co zrobiła. 
-Naty, co się stało?- Pablo ukucnął obok niej ocierając chusteczką jej policzek. 
Ludmiła gwałtownie podniosła wzrok wpatrując się w nią. Czekała na jej odpowiedź. 
-No więc, ja...- Przetarła oczy, by nie pozwolić kolejnym łzom wypłynąć.- Uderzyłam się, strasznie się spieszyłam i... To wszystko.
Czarnowłosy złapał się na jej kłamstwie, bo nie próbował dociekać jak to i czy jest tego pewna. Za moment przyjechała karetka, opatrzyli ją, ale powiedzieli, że musi jechać na przegląd do szpitala.
-Jadę z Wami.- Ludmiła wreszcie się odezwała od tej całej afery.- To moja przyjaciółka.- Uśmiechnęła się ciepło i wytarła ostatnią łzę spływającą po jej policzku. 

Violetta
Zrobił to. Leon naprawdę powiedział, że przez parę dni chce pobyć sam, bez nikogo. Czy ja byłam dla niego jakimś ciężarem? Nie wiem dlaczego to zrobił, ale nie mogę tego tak zostawić. Zależy mi na nim i nie pozwolę mu odejść na zawsze. Muszę wierzyć, że za te parę dni wszystko wróci do normy i znów będziemy razem. Wiem, że czasem takie odpoczęcie od siebie jest dobre w związkach, więc... Będę starała się myśleć pozytywnie i się tym nie zamartwiać. 
-Cześć.- Odwróciłam głowę w celu znalezienia osoby, która to powiedziała. Nikogo nie widziałam, może ja sama już wariowałam. Może miałam jakieś halucynacje, albo jestem chora psychicznie.
-Tu jestem.- Znów odwróciłam wzrok, a przede mną stał chłopak z brązowymi loczkami. Szybko zdałam sobie sprawę z tego, że to jeden z tych tancerzy, którzy nas uczą. 
-Zawsze chciałem Cię poznać, ale... Trochę się wstydziłem.- Podrapał się po głowie, posyłając mi szczery uśmiech.- Violetta, tak? 
-Tak.- Odwzajemniłam uśmiech, chłopak wydawał się naprawdę bardzo miły.- A ty to...?
-Ach, wybacz, że się nie przedstawiłem.- Zaśmiał się, a w jego policzkach pojawiły się słodkie dołki.- Jestem Harry. 
-Och to... Miło Cię poznać.- Trochę się peszyłam, zawsze taka byłam gdy poznawałam jakiegoś nowego chłopaka.
-A z Tobą wszystko okej? Wyglądasz jakbyś płakała...
-Nie, nie... Wydaje Ci się.- Spuściłam wzrok, by ukryć swoje lekko opuchnięte oczy, ale chłopa złapał mnie za podbródek i spojrzał w oczy. 
-Nie musisz kłamać. Taka ładna dziewczyna nie powinna się smucić. Chodź, chcesz to wszystko mi opowiesz, co ty na to?- Złapał mnie delikatnie za rękę i zaproponował spacer. 
-Okej w sumie... Czemu nie.- Wzruszyłam lekko ramionami, wiedziałem, że powinnam poznawać nowych ludzi, więc dlaczego miałam się nie zgodzić? 

Maxi
Minęły już dobre dwie godziny, a my nadal tu tkwiliśmy. Cami zasnęła mi na kolanach, jest chyba strasznie zmęczona. I wcale jej się nie dziwię, na jej miejscu pewnie też bym padł. Najpierw na nią nawrzeszczałem, potem przeprosiłem, ale... Nie wiem co ona tak naprawdę sobie myśli. Przypomniałem sobie teraz ten dzień, w którym powiedziała mi, że coś do mnie czuje. Ja chyba od tamtej pory też traktuję ją nieco inaczej, zaczęła odgrywać ważną rolę w moim życiu. Nie jako przyjaciółka, to było coś więcej. Nie do końca tylko jeszcze wiem co to było. A może to wcale nie taki głupi pomysł, by z nią być? Może i bym tego chciał, ale najpierw chcę to porządnie przemyśleć, bo w przeciwnym razie ją skrzywdzę. Popatrzyłem znów na nią i uśmiechnąłem się sam do siebie. Była taka słodka kiedy spała. 
-Halo! Halo! Jest tam ktoś?- Nagle usłyszałem jak ktoś krzyczy. 
Zerwałem się na równe rogi, a Cami uderzyła głową w posadzkę. 
-Przepraszam!- Rzuciłem szybko przez ramię po czym zacząłem wołać o pomoc.- Halo! Tu jesteśmy! Pomocy! Utknęliśmy! 
Nikt nie odpowiadał, już się bałem, że mnie nie usłyszeli albo za wolno zareagowałem i odeszli. Na szczęście się pomyliłem, za moment poczuliśmy jak winda obniża się w dół, nareszcie! Ktoś nas znalazł i będziemy wolni!
Chwilę później drzwi się rozsunęły, a przed nami stało dwóch mężczyzn z uśmiechami na twarzy.
-No dzieciaki, macie szczęście, że codziennie sprawdzamy, czy ktoś tu nie utknął.
-Ooo, dziękujemy!- Cami wyleciała z windy jak szalona i uwiesiła się im na szyjach. 
-Przepraszam.. Ona po prostu bardzo się cieszy. Cami no chodź, pewnie się już o nas martwią.
Posłuchała mnie, oderwała się od chłopaków przepraszając ich za swoje zachowanie na co oni tylko machnęli ręką mówiąc coś w stylu "nie ma za co". 
-Maxi! Jesteś wspaniały! Uratowałeś nas!- Stanęła tuż przede mną szeroko się uśmiechając i oplatając swoje ręce wokół mojej szyi.
-Tak.- Odwzajemniłem uśmiech.- Jestem bohaterem.

Ludmiła
Siedziałam już od piętnastu minut na szpitalnym korytarzu kiedy oni badali moją przyjaciółkę. Czułam się okropnie ze świadomością, że to moja wina. Powinnam ponieść za to solidną karę, a ona... Ona tak po prostu mnie obroniła, mimo tego że ja byłam taką okropną jędzą. Takich ludzi jak ona powinno być o wiele więcej na świecie, a ja powinnam brać z niej przykład. Muszę się zmienić... Ona miała rację, jestem okropna, widzę czubek tylko swojego nosa, obchodzi mnie tylko to czy ja jestem szczęśliwa. A ludzie wokół mnie są dla mnie niczym. Tak, zdecydowanie muszę się zmienić. A po dzisiejszym wydarzeniu to chyba nie będzie trudne. 
-Panienko?- Lekarz wyjrzał przez drzwi, w których leżała Naty.- Możesz już wejść.
Niepewnie wstała z krzesła i pomaszerowałam do sali. Przełknęłam głośno ślinę nie wiedząc, czy ona chce mnie widzieć. 
-Cześć...- Wyszeptałam.- Jeśli chcesz to ja mogę... 
-Nie.- Odparła.- Zostań, proszę. 
Poczułam jak do moich oczu po raz setny dzisiaj napływają łzy. Byłam taka szczęśliwa, kiedy wiedziałam już, że ona chce bym tu była. Podeszłam do niej i usiadłam na szpitalnym fotelu.
-Naty... Ja...- Załkałam.- Tak strasznie Cię przepraszam..- Zakryłam twarz dłońmi, by nie widziała jak się rozpłynęłam.
Nagle jej ciepła ręka złapała moją. 
-Jest okej.- Oblizała usta.- Wiem, że nie chciałaś tego zrobić... 
Wyciągnęłam chusteczkę z tylnej kieszeni spodni i wytarłam nią oczy, choć nadal chciało mi się płakać. Ale tym razem nie z rozpaczy, lecz z radości. Ona naprawdę mi wybaczyła, po tym wszystkim co JA zrobiłam.. 
-Naty, jesteś najlepsza. Wiesz o tym?-Próbowałam uśmiechnąć się, ale słabo mi to wychodziło.
Dziewczyna tylko się zaśmiała dając mi do zrozumienia, że już po wszystkim. 
-Taaaaak.- Uśmiechnęła się szeroko.- Wiem, przyjaciółko. 

Nie zabijajcie mnie za Leona i Violettę ;o Obiecuję, że jeszcze będą razem, spokojnie okej? XD Jakoś trzeba zaostrzyć sytuację, tak to by było nudnie jeśli wszystko by się układało :D Tak jest lepiej :D Nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział, być może jutro, ale nie jestem pewna. Aczkolwiek na pewno w następnym tygodniu ;) Aaa. I dziękuję za te wszystkie miłe słowa, które piszecie. To naprawdę sporo dla mnie znaczy, jakoś mnie to motywuje do dalszej pracy. DZIĘKUJĘ <3



Pytania możecie zadawać też tu : http://ask.fm/treleemoreele ;)
Możesz zajrzeć też tu, nie obrażę się: http://beeealright.blogspot.com/

17 komentarzy:

  1. Cieszę się,że nie jest krótki :P
    Zapraszam do mnie,jest już prolog do nowego opowiadania:
    austin-forever-ally.blogspot.com
    Mam nadzieję,że skomentujesz,lub zaobserwujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bomba! Dobrze, że będzie Leonetta bo jeżeli jej nie było już nigdy w opowiadaniu to było by źle, ale akcja musi być. Jestem ciekawa co by było jeżeli Leon zobaczył ich np. w park np. Viola i Harry idą razem, śmieją się na 1000% Leonek by się ściekł

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię Violetty, ale fajny jest blog i rozdział również. : D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bosko ;* :D
    Tylko jak nie będzie Leonetty już po tobie. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super mam nadzieje że szybko się pogodzą Mam taki pomysł do następnego
    tylko wydaje mi sie głupi xxD

    OdpowiedzUsuń
  6. Extra! Czekam na kolejny <3 Zgadzam się- ten i poprzedni najlepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ok pójdą gdzieś do parku czy coś (Harry i Viola) Harry zaczyna ją całować ale ona odchodzi i ucieka widzi to Andres i nagrywa Ludmi przyznaje sie Leonowi dlaczego powiedziała że Viola ma przednim tajemnice(bo była zazdrosna) Wiem głupie ale mój umysł czasem ma takie dziwne pomysły xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. huehue, nie powiem, że to głupie :D bo pomysł nawet ciekawy, jeśli się go trochę dopracuje to może wyjść fajnie :)

      Usuń
  8. Eej :P ty też masz Harrego? O ty! :*
    Kiedy nowy?
    Oby się pogodzili! To znaczy wszystko sobie wyjaśnili…
    Zaraz u mnie 20 rozdział : http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojć sorrki ;o nawet o tym nie pomyślałam, wiesz? :D tak jakoś mi się on nasunął bo najbardziej Go lubię z 1D xDD

      Usuń
  9. Boskie ; )
    Zapraszam do siebie;
    violettax.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno nie było nowego rozdziału,a szkoda.Twój blog na prawdę bardzo mi się spodobał.
    Opowiadanie jest fantastyczne i cieszy mnie,że pociągnęłaś również wątek innych bohaterów serialu,a nie tylko Violi i Leona.Nie zrozumcie mnie źle,lubię ich,jako parę,ale na wszystkich blogach piszą tylko o ich,jakże trudnej miłości i to już się powoli nudzi.Jeśli mogę,to podsunę ci pewien pomysł.Może wyda wam się głupi,ale ja tylko piszę,o czym chciałabym przeczytać.
    Więc tak,Naty i Ludmiła się godzą.Natalia zaczyna czuć coś do Maxi'ego,a on nie wie,którą dziewczynę ma wybrać.Co wy na to?

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział super. :D
    Zapraszam do mnie - story-violetta.blogspot.com i violetta-tomas-leon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń