poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział XVI

No cześć Wam ;) Jak tam weekend minął? Mi zdecydowanie za SZYBKO, OG GOD WHY już poniedziałek :< Zakręcona dzisiaj jestem i rozkojarzona, ale chyba rozdziału nie schrzanie ^^

Ludmiła
-No Violetto, co tak zmarniałaś?- Mój cwaniacki uśmiech nie schodził z twarzy. Dobrze się czułam z tym, że być może już za parę chwil wszystko wróci do normy i będziemy znowu zgraną ekipą. Tylko ja, Leon, Andres i... Ta zdradziecka Nata, która prędzej czy później będzie błagać o wybaczenie. Zastanowię się, czy je dostanie, ale teraz zajmę się Leonem. 
-Och już rozumiem...- Zaśmiała się nagle brunetka.- Naty ostrzegała mnie przed tobą Ludmiła, zresztą Leonowi też zdążyła coś pisnąć, więc...- Uniosła barki do góry, by za chwilę je opuścić.- Daruj sobie, bo nikt Ci w nic nie uwierzy.
Ociekała przeze złość, mój były chłopak patrzył na mnie jak na wariatkę z pogardliwym spojrzeniem jakby chciał się mnie pozbyć raz na całe życie. 
-Ludmiła. Jesteś wredna, wynoś się.- Wskazał swoim palcem na drzwi.- No już! Przeliterować Ci?! A ty?- Spojrzał na Andresa.- Nie chcę Cię znać, jesteście wszyscy obłudni i fałszywi. 
Dobra, postanowiłam tym razem się wycofać, ale niedługo znów wrócę do akcji. Jeszcze wszyscy pożałują tego jak mnie traktują, chyba nie wiedzą z kim zadarli! Odwróciłam się na pięcie, Andres za mną i oboje mocno trzasnęliśmy drzwiami. 

Violetta
Leon wydawał się naprawdę bardzo zły, a zarazem smutny. Nie widziałam Go jeszcze takiego, też mi było źle z tym, że Ludmiła chciała wszystko zniszczyć i to tak szybko. Nie pozwała nikomu być szczęśliwym, chociaż przez chwilę. Jeżeli czegoś chciała to musiała to dostać i to natychmiast bo w przeciwnym razie zachowywała się jak małe rozwydrzone dziecko.
-Leon..- Chwyciłam jego dłoń.- Wyluzuj już... Nic się nie stało. 
Nie odpowiadał, miałam złe przeczucia, normalnie już by mnie przytulił i powiedział, że wszystko gra. 
-Przepraszam.- Wstał z łóżka i skierował się w stronę drzwi.
-Hej! Gdzie idziesz?- Teraz przestraszyłam się nie na marne.
-Muszę przemyśleć parę spraw, ciał.
I w tej chwili zniknął mi z oczu zostawiając mnie samą, samą z moimi myślami, które krążyły po mojej głowie. Bałam się, że przyjął do siebie to co mówiła Ludmiła, że coś ukrywam. A z drugiej strony? Źle mi było z tym, że mój własny chłopak nie do końca mi ufa...

Cami
-Wciąż mam w głowie gratulacje Pabla, niesamowite, że tak świetnie nam poszło nie?
-No, ja sam w to nie wierzę! Ale bez Ciebie by mi nie wyszło.- Przytulił mnie delikatnie i ugryzł kawałeczek swojego gofra. 
Zaśmiałam się pod nosem, spoglądając ukradkiem na pryskającą fontannę, jednak moją uwagę bardziej przykuła wieża Eiffla stojąca nieopodal. 
-Podoba Ci się ona, co?- Spytał Maxi, który najwyraźniej zauważył, że co chwila tam patrzę.
-Taaak.- Przeciągnęłam.- Zawsze chciałam tam wejść.- Westchnęłam cicho.
-To na co czekasz? Chodź!- Pociągnął mnie za rękę, wkładając ostatni kawałek gofra do buzi.
Wow, tego się nie spodziewałam. Maxi zabierze mnie na wieżę Eiffla? Co lepszego mogło mnie tu spotkać? 
Za moment byliśmy już pod budowlą. 
-Chcesz wejść schodami czy wjechać windą? 
-Przed chwilą zdaliśmy egzamin, a Ty chcesz mnie ciągnąć tymi schodami? Oczywiście, że chcę windą! 
Maxi zaśmiał się cicho i szliśmy w kierunku mojej ukochanej windy. 
-Okej, to klikamy ostanie piętro.- Kliknął srebrny guziczek. 
Coś zatrzęsło, coś uderzyło i nagle stanęliśmy. Tak, właśnie. Winda się zacięła! Zostaliśmy uwięzieni gdzieś w połowie pięter, to było straszne!
-Maxi! Maxi, boję się!- Zaczęłam nerwowo obgryzać paznokcie.
-Cami spokojnie..- Złapał mnie za rękę.- Przecież tu jestem. 

Tomas 
Francesca ostatnio była jakoś na mnie zła, wiedziałem, że tyczyło się to tego mojego lekkiego lenistwa i nic nie robienia, ale są wakacje. Co mam robić? Wiem, że przyjechaliśmy się tu uczyć,.ale jak tu się skupić, gdy na dworze słońce jasno świeci i aż się prosi by położyć się na hamaku, a za moment ta chwila sama zamienia się w długie godziny. Taki już byłem, co poradzę. W pewnym momencie do pokoju weszła właśnie moja mała duszyczka. 
-Hej.- Uśmiechnąłem się do niej, a ona przeszła obok mnie obojętnie nie zwracając na mnie uwagi.- Fran.. O co chodzi? 
Wzruszyła ramionami co miało chyba znaczyć najbardziej wkurzające słowo na świecie "nic". Musieliśmy sobie wszystko wyjaśnić, teraz, natychmiast. Chciałem mieć wszystko czarne na białym.
-Dobra, pogadajmy.- Podszedłem do niej i ukucnąłem.- Słucham, co się dzieje?
-Chodzi o Ciebie Tomas!- Krzyknęła, ale nie tak głośno bym odskoczył.- Niczym się nie przejmujesz, liczy się dla Ciebie tylko odpoczynek! 
-Ale bzdury!- Machnąłem na prawo ręką, marszcząc lekko brwi.- Oczywiście, że nie tylko to się dla mnie liczy.
-Tak? To co jeszcze? Po co tu przyjechałeś Tomas?
-No... Uczyć się tak?
-Hmm.. A zrobiłeś coś na zajęcia odkąd tu jesteśmy? Nie! Siedzisz tylko albo przed telewizorem, albo na naszym mini tarasem i co? I masz wszystko gdzieś.- Widziałem jak się denerwuje.
-Są wakacje Fran, one chyba też do czegoś zobowiązują. Poza tym przyjechałem tu też po to by zająć się nami, dać nam szansę, spędzać z Tobą czas.
W jej oczach pojawiły się małe iskierki, które za moment zniknęły.
-Ale ja nic już od Ciebie nie chcę Tomas, to się nie uda, cześć.- Wstała, otworzyła drzwi i wyszła, a ja? Czułem tylko jak ktoś wbija mi nóż w plecy.


Wrr, pisałam to i ktoś mnie wkurzył! Zawsze ktoś przeszkodzi -.- !  

 
Podoba mi się ten gif ^^

11 komentarzy:

  1. Super, a najlepsze z tą windą. Możesz to jakoś bardziej rozwinąć?

    OdpowiedzUsuń
  2. BOSKI!!! Ale jak mi rozwalisz Leonettę, to wiesz...
    Zapraszam do mnie - story-violetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super.A propo Alex kiedy dodasz 32? Sory, że pytam ale kocham wasze historyjki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba dzisiaj jak zdążę, a jak nie to jutro. :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Wow!!! Jak rozdzielisz mi Leonettę, to szykuję ci miejsce na cmentarzu :P Czekam na next :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział!
    Ciekawe o co chodziło Ludmi i Andreasowi, co ukrywają… ahhh, kiedy nowy, bo nie usiedzę?? :*****
    Buziamki
    Zuzka
    Zapro do mnie na 16 rozdział:) (też 16!)
    http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń