niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział XV

Przepraszam, że wczoraj nie dodałam, ciężki dzień ._. A dziś jestem strasznie niewyspana, do 2 w nocy czytałam Dangera od samiutkiego początku, każdy się tak zachwalał więc przeczytałam i się na maksa wkręciłam, chcę takiego chłopaka kurde, no tylko żeby nie zabijał ludzi XD Ale okej do rzeczy, czekacie zapewne na nowy rozdział, a ja się rozgaduję ;o

Leon
-Mogę wejść?- Uchyliłem lekko drzwi, widząc przez nie Violę opierającą się na stoliczku nocnym. 
-Jasne, wejdź.- Uśmiechnęła się promiennie, wskazując swoją dłonią, bym wszedł. 
Podszedłem do Niej i ukucnąłem tak, żeby być na równi z Jej oczami.
-Hej, wszystko okej?- Złapałem ją za rękę nerwowo przełykając ślinę.
-Tak, wszystko dobrze..- Odparła uśmiechając się sztucznie, ale nie dałem się zmylić.
Wstała z miejsca i oparła się o ścianę, siadając na swoim łóżku.
-Violetto..- Zacząłem.- Mam prawo wiedzieć, czyż nie?- Znów podszedłem do Niej tym razem siadając obok i otulając Ją swoim ramieniem. 
Po chwili dziewczyna wtuliła się we mnie głęboko wzdychając. 
-Po prostu..- Wyprostowała się i popatrzyła mi w oczy.
Dałem Jej tylko znak, by kontynuowała. 
-Chodzi o tatę.- Wzruszyła ramionami.- Wiem, że już wyjechał, ale...- Jej usta ułożyły się w smutną minę.- Boję się Leon.- Jej oczy zaszkliły się przez kropelki łez, które już miały spłynąć po Jej policzkach, kiedy nagle się powstrzymała.
-Czego?- Spytałem wyraźnie zaskoczony.
-Że to wszystko minie..- Znów spojrzała na mnie swoim smutnym spojrzeniem.- Że odejdziesz, tak po prostu. Wiesz, że tego nie zniosę. 
Zdrętwiałem, jak ona mogła pomyśleć, że chcę Ją zostawić, przez ostatnie tygodnie tutaj walczyłem o to by z Nią być, a ona ma takie okropne podejrzenia.
-Skarbie..- Przejechałem jej dłonią po zimnym policzku.- Nawet tak nie myśl, okej?
Kiwnęła niepewnie głową, wierząc w moje słowa.
-Kocham Cię.- Przycisnąłem swoje usta do jej, obdarowując ją pocałunkiem.
-Ja Ciebie też.- Uśmiechnęła się niewinnie, opierając swoje czoło o moje.

Ludmiła
-Okej Andres, naprawdę wielkie dzięki, że pomożesz mi z tą małą upierdliwą...- Nie dokończyłam, próbując zachować w środku swoją złość.
-Spoko, też chcę odzyskać Leona.- Uśmiechnęłam się lekko, zaciskając zęby.
Plan Andresa był doskonały, chętnie rzuciłabym mu się na szyję, ale jednak coś mnie powstrzymywało.
-Cześć.- Rzuciła Naty, wchodząca do pokoju jak gdyby nigdy nic.
Zdradziła Nas, a teraz jeszcze tu przychodziła? Dobra okej, to nadal był JEJ pokój, ale mogła sobie darować przychodzenie tu w dzień. 
-Po co przylazłaś?- Warknęłam przez zaciśnięte zęby.
-Co Cię to obchodzi?- Odpyskowała, pakując coś do swojej torby.
-Och, wychodzisz?- Zakpiłam głupio się uśmiechając.
-Nie martw się, niedługo wrócę.- Posłała mi wrednego całuska.
-Ysz...- Opadłam cała roztrzęsiona na łóżku.- Czy ona nie może zniknąć?- Wyrzuciłam ręce w powietrze, spoglądając ukradkiem na Andresa.
-Wróci.- Parsknął.- Nie wie co robi, zawsze tak było.- Poklepał mnie po ramieniu jak starego kumpla.
-Nie mogę już dłużej czekać!- Wyprostowałam się szybko wstając.
-Na co?- Zdziwił się mój wspólnik, jeśli tak mogłam go w tej chwili nazwać. 
-Idziemy to zrobić teraz! Nie wytrzymam już...- Wypuściłam powietrze z ust, nie wiedząc nawet, że wstrzymałam oddech.
Andres uśmiechnął się łobuzersko, wiedząc o czym myślę.

Cami
-Maxi wyluzuj!- Klepnąłem go w plecy.- Dobrze nam pójdzie, nie denerwuj się.
Tak, cała ja. Potrafiłam pocieszać kogoś, a sama byłam strasznie zestresowana, bo za chwilę mieliśmy pokazać swój projekt Pablo. Chyba jedynie nasza dwójka wydawała się być zaangażowana w muzykę odkąd tu przyjechaliśmy. 
-Gotowi?- Pablo wyrwał nas z naszego dumania swoim głośnym głosem, dając znam żebyśmy zaczynali.
Weszłam na środek sceny, moim zadanie było zaśpiewanie zaledwie tylko dwuminutowej piosenki. Maxi akompaniował, wzięłam głęboki wdech i rzuciłam spojrzenie mojemu koledze mówiące "Dawaj!". Tak też zrobił, z głośników wydobyła się muzyka, odczekałam chwilę, w której ja wchodzę i zaczęłam. Z moich ust wyleciały pierwsze słowa piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=LEdoBUB80gg.
Kiedy skończyłam byłam tak strasznie ciekawa jak mi poszło, że nie usłyszałam nawet oklasków, które mi sprzedali.
-To było... Genialne!- Krzyknął Pablo wciąż klaszcząc w swoje dłonie.- Na sto procent zaliczyliście to zadanie, gratuluję!- Uścisnął nam oboju dłonie, uśmiechając się. 
Wyleciałam z sali jak poparzona, skacząc i piszcząc z radości, za mną tuż mój przyjaciel.
-Maxi!- Bez chwili zastanowienia podbiegłam do Niego i rzuciłam mu się na szyję, nie ukrywając swojej radości. Myślała, że chłopak się speszy, ale nic z tych rzeczy. Tym razem poczułam się tak bezpiecznie w Jego ramionach, on objął mnie swymi rękami przytulając mnie mocno. W moim brzuchu motylki szalały, w końcu dostały to co chciały. 
-Może pójdziemy do uczcić?- Spytał Maxi z łobuzerskim uśmieszkiem na twarzy.
-Pewnie, chodź!- Złapałam Go za rękę, zmierzając ku drzwi wyjściowych. 

Violetta
-Leon.. Przestań..- Zaśmiałam się cicho kiedy Leon delikatnie przesuwał ręką po moim brzuchu, gilgocząc mnie przy tym co sprawiało, że wybuchałam śmiechem co pięć sekund.
-Przepraszam.- Musnął moje usta, uśmiechając się niewinnie.- Chcę po prostu spędzać z Tobą każdą możliwą chwilę i...
-Iii?- Spojrzałam na Niego, wplątując ręce w Jego włosy.
-I chcę żebyś czuła się przy mnie dobrze, jako moja dziewczyna.. Wiesz o czym mówię.- Patrzył na mnie ze skupieniem.
Uśmiechnęłam się lekko, nie wiedząc zbytnio co odpowiedzieć. 
-Wiesz, czy nie wiesz?- Przybliżył się do mnie, kładąc swoje ręce powyżej moich bioder.
Znów tylko uśmiechnęłam się, nie odpowiadając.
-Nie słyszałem.- Zaśmiał się, po czym ponownie zaczął mnie gilgotać co wywołało u mnie szybką odpowiedź "wiem".
W końcu przestał, ale ja nadal się śmiałam. Czułam się przy nim tym kim naprawdę jestem, nie ukrywałam się, lubiłam patrzeć na Jego błyszczące oczy i zaczerwienione policzki. Tak jakby to stawało się częścią mojego dnia, zdecydowanie najlepszą częścią mojego dnia. 
-Co?- Spytałam, kiedy zauważyłam, że przygląda mi się z uwagą.
-Chodź tu.- Skinął palcem, oblizując usta. 
Już chciałam się zaśmiać, ale nie zdążyłam. Jednym ruchem ręki przyciągnął mnie do siebie tak, że nasze usta dzieliły jedynie milimetry. Czułam jego dłonie wplątujące się w moje włosy, nie chciałam tego przerywać i obiecuję, że jeśli teraz wszedłby ktoś do pokoju to odstrzeliłabym mu głowę! W końcu nasze usta złączyły się, a nasz niewinny całus przerodził się w czuły i namiętny pocałunek. Trwało to kilka minut, jego wargi były takie delikatne i czułe, mogłoby przez całe życie spoczywać na moich. I nagle co? Bum. Usłyszałam tylko kopnięcie i kiedy zdążyłam się oderwać od Leona zauważyłam tylko Andresa i Ludmiłę stojących obok, byłam pewna, że ich wizyta nie szykowała niczego dobrego.
-Koniec tej zabawy.- Ludmiła się chciwie uśmiechnęła, patrząc na mnie wzrokiem mordercy.- Może powiesz w końcu swojemu chłopakowi to, co przed nim ukrywasz?- Założyłam rękę na rękę i przerzuciła ciężar swojego ciała na lewą stronę, Andres przybrał podobną pozę. 

 NO TO PA! :D 

+ Dodałam naszego Leonka jako bohatera w moim drugim opowiadaniu XDD Znajdziecie Go w zakładce "Bohaterowie" :P 
http://dremofbieber.blogspot.com/




11 komentarzy:

  1. Masz nie rozdzielać <3 Leonetty <3. Jak ją rozdzielisz to się załamie. Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie i mówię to do wszystkich XD - Nawet jeśli Leonetta będzie miała "kryzys" to obiecuję Wam, że wszystko się ułoży, bo mam już w głowie nawet zakończenie tego wszystkiego więc luzik... :D

      Usuń
    2. No mam nadzieję... :D hehe

      Usuń
  2. Świetne to jest mój ulubiony blog o Violettcie z 5 blogów kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że dzisiaj następny <3 Ciekawe o co im chodzi <3
    P.S. Jak rozdzielisz Leonettę chociaż na sekundę, to grób czeka....
    A poza tym BOSKI!!!!
    Zapraszam do mnie - story-violetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bosko!!!! e spoko nawet jak rozdzieli leonette to zaraz złączy PS myślałam że się nie doczekam tego rozdziału kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski, boski, boski, boski, boski... kiedy następny bo nie umiem się doczekać.. ;D
    Alex;** - ja już mam miejsce przygotowane. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie!!!!
    Jestem ciekawa co Viola ukrywa... To nie takie straszne, nie? Z resztą pewnie Leon już o tym wie, ale wygląda jakby nie wiedział :P
    Ale opisy pocałunków, hohoho :D
    Też kocham piosenkę 'Tienes talento' czy jakoś tak :D
    Następny jeszcze dzisiaj?
    U mnie dzisiaj 15!
    http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałabym, ale sprawdzian z matematyki jutro zobowiązuje :< XD

      Usuń
  7. Ludmiła to żmija :D Hahha żart zapraszam do mnie http://aniela5000.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń